13. Monochromatycznie

Z definicji w języku łacińskim: mono – jeden, chroma – kolor. Żyjemy w świecie pełnym barw, przy czym nasz ludzki świat jest pod tym względem inny niż świat zwierzęcy, bogatszy niż u innych ssaków, ale uboższy niż u ptaków i owadów. Człowiek widzi trzy kolory podstawowe – czerwony, zielony i niebieski, określane z języka angielskiego RGB (Red, Green, Blue) oraz ich mieszaninę i odcienie. Wśród ludzi występuje jednak wada genetyczna określana jako daltonizm, charakteryzująca się zwykle niewidzeniem zielonego. Ale bywa też, że człowiek widzi tylko jeden kolor, rozróżniając jedynie jego nasycenie, jaskrawość czy kontrast. Taka ślepota barw, określana jako monochromatyzm, jest bardzo poważną chorobą i wielkim życiowym nieszczęściem. Malarstwo i fotografia otwierają wrota do poznawania świata tych nieszczęśliwców przez ludzi z normalnym widzeniem RGB.

Na marginesie

Większość ssaków nie widzi koloru czerwonego, natomiast ptaki i owady są wyposażone w receptory światła UV. W połączeniu z naszym zakresem widzenia barw daje im to niesamowicie szeroki zakres widzenia, w tym innych barw mieszanych i ich odcieni. O ileż bardziej kolorowy jest świat tych zwierząt, no i jak doskonale potrafią one to wykorzystać. Ale to już oddzielny temat.

Uczyć trzeba się od mistrzów

Do napisania tego tekstu zmobilizowałem się po napisaniu artykułu poświęconego Sebastiao Salgado. Jego fotografie były właśnie krańcowo monochromatyczne – obrazy zawierające subtelną grę świateł i cieni dzięki w całej gamie szarości od czystej bieli do pełnej czerni. Tak wygląda pełna ślepota na barwy. Ale Salgado potrafił w ten sposób jakże elegancko pokazać piękno. Zauroczony pracami mistrza postanowiłem zatem zaprezentować moje próby fotografii monochromatycznej.

Na pierwszy plan wysuwa się fotografia w podczerwieni (temat wpisu nr 10). Tu pokażę tylko dwa przykłady:

Kolejny sposób na uzyskanie monochromatycznych obrazów jest fotografowanie we mgle. To temat trudny (wpis nr 9 w blogu dla początkujących), ale zamglony ranek na pastwisku koni (pierwszy właśnie wyszedł z lasu) nie sprawiał większych problemów technicznych ani estetycznych:

Jednak kiedy fotografowałem czaple na stawach rybnych zdjęcie bezpośrednio z zapisu na matrycy było płaskie i jakieś nijakie:

Temat i kompozycja nie budziły większych zastrzeżeń, wiec postanowiłem pobawić się nim w programie graficznym. Do tych celów przecież go opracowano. Pierwszym etapem było zdjęcie koloru, a następnie dążyłem do poprawienia czytelności obrazu przez wzmocnienie kontrastu:  

Kolejnym sposobem uzyskania monochromatyczności obrazu jest fotografowanie podczas opadu śniegu. Niżej ostatnie zdjęcie, jakie aparatem ostrzącym w oparciu o kontrast udało mi się zrobić żurawiowi w narastającej śnieżycy. Przygotowując je do pokazania sylwetkę ptaka wydobyłem wzmacniając kontrast całego kadru. Kontrapunktem dla wszechobecnej bieli, szarości i czerni jest czerwona czapeczka żurawia.

Na tym możliwości wygaszenia barw nie kończą się. Monochromatyczności sprzyja mniejsze lub większe zachmurzenie.

Fotografując, przy słabym oświetleniu, łyskę na spokojnej wodzie udało mi się osiągnąć koloryt sepii od razu w zapisie na matrycy:

Mocno monochromatyczne, a przy tym bardzo ekspresyjne, bywają też obrazy nocnego nieba:

Za monochromatycznymi tematami warto jednak rozejrzeć się również „w biały dzień”. Znajdziemy ich całkiem dużo:

Podsumowanie

W przyrodzie jeden zdecydowanie dominujący kolor w różnych odcieniach nie należy do rzadkości, istnieje zatem dużo tematów do tworzenia fotograficznych obrazów monochromatycznych. Walorów estetycznych należy wtedy szukać w niuansach kolorowych odcieni, nasyceniu koloru i kontrastu tonalności obrazu. Należy zapanować nad wydobyciem wyraźnych kształtów, poszukać mocniejszych akcentów tonalnych, a w uzasadnionych przypadkach również barwnych kontrapunktów.