46. Moje żurawie. Część 3
Granice ingerencji w zdjęcie
W Internecie od wielu lat wracano do dyskusji, co jest, a co nie jest zdjęciem, a staje się „grafiką”. Na ten temat ja też już się wypowiadałem, również na swoim blogu (wpis 33). Ingerencja w zdjęcie zapisane dawniej na kliszy, a teraz najczęściej na matrycy odbywa się „od zawsze”. Teraz nazywa się to postprodukcją. W wydawnictwach i agencjach zdjęcie przed publikacją trafia od fotografa w ręce fotoedytora lub grafika. Zależnie od potrzeb, grafik ingeruje w zapis z matrycy w mniejszym lub większym stopniu korzystając z cyfrowej ciemni, czyli komputerowego programu graficznego. Jest to technologia powszechnie zaakceptowana zarówno przez profesjonalistów, jak i ambitnych fotoamatorów. Tylko od autora zdjęcia lub grafika zależy w jakim stopniu ingeruje w zdjęcie. W przypadku zdjęcia o charakterze dokumentu ingerencja powinna być tylko kosmetyczna – poprawiająca odbiór tematu. Ale kiedy ma to być kreowanie obrazu o walorach estetycznych czy powiedzmy artystycznych – foto/grafika nic nie ogranicza. Niektórzy uważają nawet, że artysta fotografik zmienia zdjęcie w fotografię. Nie pretenduję do miana artysty, ale uważam że fotoamator też może zabawić się w „artystę”. Niżej pokażę, jak znęcam się nad swoimi zdjęciami moich ulubionych ptaków.
Moim zdaniem, po przekroczeniu pewnego stopnia ingerencji, należy się do tego przyznać. W tym zakresie wyznaczyłem dla siebie pewne kryteria, i niniejszy wpis poświęcony jest zdjęciom, w których przekroczyłem swoje kryteria w stopniu drastycznym. A powodem było impresjonistyczne zdjęcie żurawia na ukwieconej łące z wcześniejszego wpisu 44. Postanowiłem na nim poeksperymentować w programie graficznym, usiłując zwiększyć jego malarskość;. Uzyskałem olej na płótnie (1a), akwarelę (1b) oraz próbkę mgły z ziarnem (1c).
Przyszła też kolej na inne zdjęcia z żurawiami. Wyjściowemu (2) starałem się nadać baśniowy charakter (2a, 2b). Zdjęciu 3a nadałem akwarelowy wyraz malowidła na papierze, wersja 3b to akwarela na płótnie, natomiast wersja 3c została zainspirowana japońskimi rysunkami tuszem, przy czym postawiłem ślady koloru ale wykonałem także wersję w pełni czarno-białą. Podobny zabieg wykonałem w stosunku do "grafik" 4a,4b i 5a. W stosunku do czarno-białych dzieł w sztuce japońskiej moje propozycje są – nazwijmy to – negatywowe. Zamiast "czarno na białym" mamy "biało na czarnym".
Celowość i jakość takiej ingerencji pozostawiam do oceny oglądającym. Dla mnie była to tylko zabawa podczas izolacji podczas koronawirusowej tragedii.
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Size: 13 items