54. Modliszka zwyczajna (Mantis religiosa)
Występująca w Polsce coraz powszechniej modliszka jest dużym owadem, przy czym samice mogą osiągać wielkość nawet ponad 7 cm, podczas gdy samce wyrastają do ok. 6 cm. Mimo, że samiec jest mniejszy ma w odwłoku 8 segmentów, a samica tylko 6. Najczęściej spotkać można osobniki o zabarwieniu jasnozielonym, ale są również zielonożółte, jasnobrązowe i brązowe.
Jeszcze niedawno jeździłem fotografować modliszki na obszarze południowej Lubelszczyzny, od roku fotografuję pojedyncze osobniki już u siebie – w wiejskim siedlisku pod Łodzią. Co ciekawe, ostatnią znalazłem na parapecie uchylonego północnego okna w łazience. Modliszki lubią jednak słoneczne, dobrze nagrzane miejsca. W ubiegłym roku pierwszą modliszkę zobaczyliśmy na siatce okiennej od południa.
Chociaż obie płcie mają spore skrzydła, samica chyba z nich nie korzysta, a samiec przelatuje tylko na niewielkie odległości, z moich obserwacji zwykle do 1 m. Najlepszym czasem do fotografowania modliszek są upalne dni sierpniowe. Wtedy dorosłe już owady, po sześciu kolejnych wylinkach stadium larwalnego, przesiadują na niskich roślinach czatując na swoje ofiary, a samice również na bardziej ruchliwe samce.
W załączeniu zdjęcia z dwóch dni (21 i 22 sierpnia 2020) fotografowania zielonego samca na kępie rozchodnika, gdzie dobrze dopasował się do rośliny i przenocował wewnątrz kępy. Obserwując i fotografując go przez dwa dni nie widziałem żeby coś upolował, chociaż od czasu do czasu miał towarzystwo much. Ale kiedy dostał świeżo zabitą muchę, chętnie z tego prezentu skorzystał.
Dla fotografa modliszka jest najbardziej wdzięcznym, niezwykle cierpliwym modelem. Jeżeli nie odpowiadała mi przyjęta poza, poprawiałem ją palcem, a wtedy owad często przechodził mi na rękę i nie miał ochoty z niej zejść. Ponieważ fotografowałem z odległości kilkudziesięciu centymetrów owad od czasu do czasu przelatywał na nogi statywu (czasem na ziemię) i łaził po nich. Kiedy go zdejmowałem ze statywu, spacerował po mojej ręce i nie bardzo chciał wrócić na rozchodnik. Ale kiedy podstawiłem mu gałązkę dzikiej róży, chętnie na nią przeszedł. Ciekawsze zachowania to przyjmowanie różnych póz oraz czyszczenie czułków i łapek chwytnych. Typowej pozy modlitewnej owada nie pokazuję, ponieważ jest doskonale znana. Zamieściłem natomiast zbliżenia portretowe, do których modliszka chętnie pozowała.
P.S. (dopisane 23.08.2020)
Podczas dokładniejszego oglądania zdjęć stwierdziłem, że fotografowana modliszka nie ma prawego tylnego odnóża. Byłem zaniepokojony możliwoscią, że byłem sprawcą tego uszkodzenia podczas kilkukrotnego zdejmowania ze statywu czy podnoszenia jej z ziemi. Ale przecież robiłem to podstawiając patyk czy rękę, na którą sama wchodziła. Wróciłem więc do przejrzenia pierwszych zdjęć zachowanych jeszcze na karcie; brak odnóża stwierdziłem już od pierwszego zdjęcia. Część udowa kończyła sie czarną zasklepioną plamą.
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Size: 12 items