1. Przy kominku
Tak tylko na marginesie
Jedynym prawdziwym ograniczeniem fotografowania jest brak fotonów. Innych ograniczeń nie ma. Niech Wam fotonów w ROKU 2015 nigdy nie zabraknie. Szukajcie ich zawsze i wszędzie.
Moje zimowe szukanie fotonów
W długie zimowe wieczory można, wbrew otaczającej nas przyrodzie, pokusić się o kadry mocno kolorowe. A jeszcze tak niedawno napisałem, że właściwie to ich nie lubię. Wpatrując się w swój kominek zmieniłem jednak zdanie (przynajmniej na jakiś czas); postanowiłem utrwalić taniec płomieni. Ogień od zarania ludzkości ma magiczną moc przyciągającą wzrok. Latem wpatrujemy się w ognisko, ale zimą możemy fotografować płomienie w bardziej komfortowych warunkach rozparłszy się wygodnie na fotelu przed kominkiem. Wpatrując się w magię kominkowych płomieni pomyślałem, że warto zatrzymać na dłużej ich fantazyjne jęzory (1,2).
Wpatrując się dłużej, stwierdziłem, że płomienie potrafią formować figury taneczne (3a). Warto uwolnić wodze fantazji koloru (3b,c). Czasem można też zobaczyć zwierzęcą sylwetkę; tutaj (4) odkryłem nowy hybrydowy gatunek ssaka.
Nieco kuchni
Pierwszą sugestią z mojej strony jest regulacja spalania drewna w kominku, prowadząca do powstawania pojedynczych jęzorów płomienia. Istotna jest duża korekcja ekspozycji w kierunku ujemnym, u mnie zwykle między -2 a -3. Posiłkujmy się histogramem. Przysłona może być mocno otwarta, a czas naświetlania powinien być bardzo krótki, rzędu tysięcznych części sekundy. Jeżeli chcemy tworzyć magiczne obrazy, nie fotografujmy całego kominka, kadrujmy same płomienie. Nie ograniczajmy się jednak; w programie graficznym dajmy upust naszej fantazji. Coś Wam nie pasuje w kompozycji kadru? Usuwajcie maksymalnie oczyszczając kadr z „niechcianego”. To ma być Wasz obraz.
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Size: 6 items