18. Fotowspominki
Tak tylko na marginesie
Kiedy przez kilka dni nie fotografuję, zaczynam przeglądać archiwum, żeby odświeżyć sobie ciekawsze przeżycia na łonie przyrody. Obrazy pojawiają się jak żywe. Oczywiście dla autora zdjęć odczucia są bardzo subiektywne, ale może warto pokazać ciekawą przyrodniczo historię również zaglądającym na moja stronę. Tu odświeżone wydarzenie z pobliskiego torfowiska.
Złodziejka na torfowisku
Od wielu lat fotografuję rosiczki na „moim” torfowisku. Bywają dni mało atrakcyjne, ale bywają też owocujące w niezwykłe wydarzenia. W roku 2009 zarejestrowałem sekwencję ujęć od "udanego" wylądowania ofiary na liściu rosiczki, po jego "uwolnienie", które przyszło z zewnątrz. Przez blisko pół godziny obserwowałem próby uwolnienia się owada i robiłem kolejne zdjęcia, ale najciekawsze nastąpiło dopiero kiedy pojawiła się mrówka. Zaczęła się szamotanina. Wydawało się, że mrówka nie ma szans, owad był już mocno uchwycony przez lepkie gruczoły rosiczki.
Przez cały czas walki mrówka szybko i z gracją poruszała się bezkarnie po liściu rosiczki. Jak unikała kontaktu z lepką cieczą? Przez 20 minutach wysiłki mrówki doprowadziły do rozciągnięcia się "nitek" lepkiej cieczy i osłabienia chwytu ofiary przez rosiczkę. Teraz wystarczyło już tylko kilka szarpnięć, i mrówka szybko zniknęła ze zdobyczą w mchu. Nie nadążałem z ruchem aparatu i ustawianiem ostrości.
Mrówki na torfowisku widuję za każdym razem, ale tylko raz widziałem i sfotografowałem mrówkę uwiezioną w objęciach rosiczki. Biegają zwinnie omijając rozwinięte liście mięsożercy. Dziwiło mnie to, że mrówka dała się złapać, ale jeszcze bardziej czego w ogóle tam szukają. Teraz już wiem.
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Size: 6 items