15. Światło. (1) Fotografia w podczerwieni
Tak tylko na marginesie
Zima w tym roku pozbawiona jest swojej urody. Śniegu jak na lekarstwo – nie ma zimowych zdjęć. Fotografowałem ptaki przy domu, ale nic do pokazania. Skąd wziąć zimową biel na zdjęciach? Jest jednak na to sposób – trzeba tylko zająć się fotografią w podczerwieni (IR). Pozwala ona nawet w środku lata uzyskać obrazy zielonej łąki i zielonych drzew białych jak śnieg. Będzie zatem też trochę o tonalności otrzymywanych zdjęć w odniesieniu do warunków ekspozycji, która była dobierana z zasadą dosuwania punktu bieli do prawej na histogramie. Nie zawsze tak robię, ale tu zasada ta była zachowana.
Sprzęt
Fotografia w podczerwieni (IR) jest sporym wyzwaniem sprzętowym, jeżeli pracujemy klasycznymi lustrzankami z wizjerem optycznym, przy czym znacznie bardziej nadają się tu starsze modele z matrycami typu CCD, a dużo gorzej sprawują się modele z matrycami CMOS. Różnice występują również między matrycami różnych producentów. Promieniowanie podczerwone jest odcinane w zasadzie przez filtr montowany w korpusie przed matrycą. Żeby w pełni wykorzystać możliwości zapisu obrazu w podczerwieni, należy ten filtr usunąć, montując w jego miejsce płytkę szkła optycznego. Żeby odciąć natomiast światło widzialne, należy na obiektywie zamocować filtr przepuszczający promienie podczerwone. Patrzymy w wizjer i… nic lub prawie nic nie widzimy. Jak kadrować? Jaki czas ustawić? Ratuje nas wtedy tylko podgląd Live View.
Opisane wyżej problemy przestają istnieć, jeżeli do fotografii w podczerwieni przeznaczymy aparat kompaktowy z wizjerem/wyświetlaczem elektronicznym. Po wstępnych udanych próbach z przerobionym „aparacikiem” Olympus SP 310, do fotografii w podczerwieni przeznaczyłem staruszka Lumiksa G1. Korpusy z wymienną optyką, ale bez lustra, za to z elektronicznym obrazem w wizjerze czy na wyświetlaczu są konstrukcyjnie wprost stworzone do pracy w podczerwieni po usunięciu z nich filtra IR.
Filtry do fotografii w podczerwieni
Filtry przepuszczające promieniowanie podczerwone są produkowane przez wiele firm. Najbardziej interesujące dla mnie mają oznakowanie IR 720, IR 840 i IR 900. Pierwszy przepuszcza jeszcze trochę światła widzialnego (czerwonego), ostatni nie przepuszcza go wcale. Efekty na zdjęciu będą różne; można też dalej modyfikować obraz zmniejszając nasycenie w kanałach koloru, zwłaszcza w kanale czerwonym. Balans bieli należy ustawić na soczystą dobrze nasłonecznioną zieleń lub na biały kartonik. Generalnie zieleń na zdjęciu będzie biała (w słońcu) lub szara (w cieniu), a niebieskie niebo i woda będą czarne. Dysponuję dwoma filtrami, IR720, IR 840, zatem dla ilustracji podam kilka przykładów z użyciem tych filtrów, jak również w pełnym zakresie światła widzialnego i podczerwieni rejestrowanym przez matrycę korpusu G1 bez jakiegokolwiek filtra.
Najpierw odnośniki
Pomysł na temat artykułu wymagał realizacji na początek typowego kadru z zielenią i chmurkami na niebie. Proste; wystarczyło wyjść przed dom i przez pół godziny utrwalać ten sam kadr w wielu wariantach naświetlania. Chmury były mało wyraźne, ale na początek wystarczy. Zacząłem od wykonania zdjęcia normalnym aparatem (1a). Zakres tonalny w naturze przekraczał możliwości matrycy, zatem część detali utonęła w cieniach. Odzyskałem je w PS Elements. Fotografia w IR eliminuje kolor, zastępując barwy bielą, szarościami i czernią. Kolorowe zdjęcie 1a przekształciłem zatem w czarno-białe (1b), jako drugi odnośnik do fotografii w podczerwieni. W moich oczach obydwa obrazki są jakieś mało ciekawe. Czy w podczerwieni temat zyska wizualnie?
Kadr rejestrowany w podczerwieni
No to teraz przejdźmy do fotografii w podczerwieni tego samego kadru. Najpierw bez dokręcania filtrów odcinających światło widzialne. Obrazek 2a jest zdjęciem wprost z zapisu na matrycy. Okazało się, że teraz zakres tonalny zapisanego obrazka był mniejszy niż zakres matrycy. Punkt bieli był maksymalnie dosunięty do prawej, natomiast należało skorygować punkt czerni na histogramie. Uzyskałem obrazek nieco bardziej wyrazisty o poprawionym kontraście (2b). Na obu obrazkach widać wyraźnie, że matryca rejestruje nieco koloru, przy czym nie jest to wcale czerwony (jak można by się tego spodziewać) ale żółto-zielony zafarb. Można w programie graficznym zdjąć kolor (2c) uzyskując biel, czerń i szarości, czyli to o co w fotografii IR chodzi.
Po dokręceniu fitra IR 720 na obiektyw uzyskałem obrazek 3a, który po skorygowaniu tonalności był bardziej rozbielony niż 2c, co jeszcze bardziej uwidoczniło się po zdjęciu koloru (3b). Uważam, że obie wersje można zaakceptować.
Dużym walorem fotografii krajobrazowej w podczerwieni, obok wybielenia zieleni, jest skontrastowanie bieli chmur z czernią niebieskiego nieba. Szukajmy zatem ciekawych chmur na nasłonecznionym niebieskim niebie (5, 6). A jeżeli mamy taką możliwość, to na sesję zdjęciową w plenerze zaprośmy też urodziwą modelkę (7).
Pejzaż z wodą
Najciekawsze obrazy powstają jednak, kiedy obok ładnych chmur i czystego nieba, mamy w kadrze także dużo wody, i to niezależnie czy mamy pogodę pochmurną (7) czy słoneczną (8). Osobiście wolę fotografować w podczerwieni krajobraz silnie nasłoneczniony.
Chciałem też poćwiczyć fotografię w IR nad morzem. Wyjazd niestety był krótki, a pogoda nie była idealna. Chmury wprawdzie były jak należy, ale powietrze jakieś takie lekko zamglone. W efekcie niebo nie było mocno niebieskie, i nie uzyskałem na nim oczekiwanej głębokiej czerni. Ale popatrzmy na wodę, fale i piasek (9). Spokojna woda po lewej przechodzi z czerni w połyskujące płaszczyzny drobnych fal, a przy brzegu większe fale są przyozdobione białymi grzywami. Morze okazało się bardzo fotogeniczne. Piasek na brzegu też zmienia ładnie swoją szarość zależnie od zawilgocenia. Moim zdaniem dolna część zdjęcia jest zatem bez zarzutu.
Kilka słów na zakończenie
Po usunięciu z korpusu aparatu elementu odcinającego promieniowanie podczerwone mamy szereg możliwości uzyskania obrazów czarno-białych o ciekawej grze świateł i cieni, jakże odmiennej od klasycznej fotografii czarno-białej. Uprawiając fotografię w podczerwieni aparatami bez lustra możemy nie tylko obraz oglądać i komfortowo kadrować go, ale także stosować w pełni kontrolowane warunki ekspozycji przy czasie naświetlania nie odbiegającym od normalnego dla fotografii w pełni kolorowej. Możemy zatem fotografować w podczerwieni bez użycia statywu; ja jednak ze statywem nigdy się nie rozstaję. Zestaw jest lekki, to i statyw niewiele waży, a całość można nosić bez wysiłku na ramieniu lub pod pachą całymi godzinami. Taka generalna pochwała fotografowania ze statywem. Nie na temat? Sprawdźcie sami jak statyw pomaga w precyzyjnym tworzeniu kadru. No i jeszcze poziomiczka zamocowana na korpusie, koniecznie! Najnowsze aparaty mają poziomicę elektroniczną na wyświetlaczu. Nie zapomnijcie też o kabelku spustowym. Korzystam z niego nawet przy bardzo krótkim czasie naświetlania.