W albumach fotografii przyrodniczej zwykle oglądamy zdjęcia w kadrach prostokątnych, chyba częściej poziomych niż pionowych. U znakomitych fotografów przyrody, Grzegorza i Tomasza Kłosowskich, poziome kadry ciągną się czasem nawet na dwóch stronach. Rozkładówek nie lubię, ale zdjęcia Kłosowskich budzą mój zachwyt. Zacznę przewrotnie – zanim przejdę do zdjęć komponowanych w kwadracie, kilka zdań o zaletach prostokątów. Jako pierwszą zaletę, bardzo naturalną, wymienię nasze poziome widzenie świata; tak mamy osadzone oczy. Drugą zaletą jest łatwiejsze niż w kwadracie zaplanowanie kompozycji. I to niezależnie, czy zgodnie z wypracowanymi regułami, czy wbrew regułom, zasadom i zaleceniom nauczycieli fotografii. Kadr poziomy bardzo sprzyja pokazaniu perspektywy i umożliwia sprawienie wrażenia, że obraz jakby oddycha przestrzennie. Kolejna zaleta to łatwość zrobienia portretów środowiskowych, zarówno zwierząt, jak i pojedynczych roślin.
No dobrze, przyznam się, ze u mnie też zdecydowanie dominują kadry poziome, zależnie od fotografowanej sceny mniej lub bardziej rozciągnięte (jeżeli sam temat o to się prosi).
Żeby jednak nawiązać do kwadratów, niżej zamieściłem kadr zbudowany w programie graficznym z dominacją 14 kadrów kwadratowych (idealnych do portretów księżyca). Chciałem uchwycić kolejne fazy od pełni (a nawet noc wcześniej) do nowiu (a nawet noc później). Niestety, po wielu bezchmurnych nocach na nieboskłonie pojawiły się chmury, które uniemożliwiły dokończenie zaplanowego projektu. Po raz kolejny okazało się, że to przyroda dyktuje warunki.
Nie da się ukryć jednak, że wbrew częstym negatywnym opiniom polubiłem również kadry kwadratowe. Tylko dlaczego? Utrudniają przecież komponowanie obrazów. Kwadrat jakby z góry narzuca pozycję centralną tematu, co nie jest lubiane przez większość dobrych fotografów. W kwadracie obrazy są mało dynamiczne – „przecież tu nic się nie dzieje”, bo temat jest ciasno osadzony w ramach kadru. Tak, ale taki kadr pozwala maksymalnie skupić się na fotografowanym modelu. Zacznę od portretów zwierząt; tu najlepiej prezentują się ciasne portrety owadów i pająków w dużym zbliżeniu. Ale przecież rozdziawioną ropuszą „buzię”, dudkowe dzieci wołające „mamo jeść” albo scenki rodzajowe ze zwierzętami też można korzystnie osadzić właśnie w kwadracie. W kwadracie może się „dużo dziać”.
Najbogatsze tematy do kwadratowego kadru można znaleźć w kwitnących roślinach. Tu kształty i kolory oraz struktura kwiatów należą do najbogatszych zestawów w przyrodzie.