42. Fotografia przyrody. Wstęp
Wstęp do wstępu
Dzisiaj niemal każdym aparatem można zrobić konkursowe zdjęcia – lustrzanką, bezlusterkowcem, kompaktem, a nawet aparatem w nowoczesnym telefonie komórkowym. Zależy to przede wszystkim od tego, kto te zdjęcia robi i czemu poświęcony jest konkurs. Ale nie o konkursowych zdjęciach tu będzie, bo zdjęć na nie nie wysyłam. Bywało, że słyszałem albo przeczytałem w mailu – to Twoje zdjęcie nadaje się na konkurs. A co by to było, gdybym nie wygrał? W roku 2019 jedno z moich zdjęć dudków prezentowane na fotograficznym forum zostało wybrane najpierw jako zdjęcie miesiąca, a później zdjęcie roku. O konkursie nic nie wiedziałem (zdjęcie zostało zgłoszone i wybrane przez forumowiczów), a o jego wygraniu dowiedziałem się już po fakcie. Nie powiem, że nie było to miłe, ale to jednak nie moja dyscyplina, traktuję to jako „wypadek przy pracy”. Dla mnie fotografia, niezależnie czy ma być pamiątką, dokumentem, czy też ma być uznawana za sztukę, nie ma nic wspólnego z konkurencją, rywalizacją i wygrywaniem konkursów. Fotografowanie jest dla mnie najlepszym sposobem na przeżywanie przyrody, i zdjęcia robię właściwie dla siebie. Jeżeli ktoś je jeszcze poza najbliższymi ogląda (dlatego lądują na mojej stronie i trafiają na wystawy), to mam wystarczającą odrobinę satysfakcji. Będzie zatem o zdjęciach robionych „dla siebie”, chociaż pokazywanych także szerzej.
Po latach fotografowania, głównie przyrody – tak małej, jak i dużej, po przeczytaniu wielu książek, obejrzeniu wielu albumów i wystaw (tych ostatnich jednak trochę za mało), chcę się podzielić swoimi przemyśleniami. Wiele z nich znalazłem również w poradnikach pokazujących jak powinna wyglądać dobra fotografia przyrodnicza, którą chce się oglądać, i która u oglądającego będzie budzić emocje. I nie chodzi tu o to, jak krok po kroku zrobić konkretne dobre zdjęcie zaczynając od wyjścia w teren po obróbkę w programie graficznym; takich poradników nie polubiłem. Chodzi mi o zwrócenie uwagi na najbardziej ogólne zagadnienia w kreowaniu przyrodniczego obrazu. Nie będzie tu uczenia fotografowania; sam ciągle się uczę. Ten wpis jest pierwszym z serii, która będzie jedynie wskazaniem, na co należy zwrócić uwagę w fotografii przyrodniczej. W kolejnych wpisach będzie rozwinięcie zagadnienia przygotowania się do fotografowania różnych tematów przyrodniczych. Głównym tematem będą zwierzęta – duże i małe – saki i ptaki, owady i pająki, ale będą także rośliny i grzyby, a nawet krajobrazy.
Co w fotografii jest najważniejsze?
Po pierwsze światło (jest to zarazem tytuł poradnika napisanego przez Joe Cornisha)
Po drugie fotograf (jego przygotowanie teoretyczne i praktyczne, a nade wszystko jego wizja zdjęcia)
Po trzecie sprzęt do fotografowania (poznanie i dobre opanowanie jego możliwości)
O świetle w fotografii już było i jeszcze będzie. Przejdźmy zatem do teoretycznego przygotowania i nabywania praktycznych umiejętności fotografa. Zastanawiam się, czy może nie jest to nawet ważniejsze od pierwszoplanowego zagadnienia światła. Ale przecież światło być musi, bo bez niego nie ma fotografii. Czy naprawdę nie zrobimy? Mówiąc „światło” mamy na myśli tylko środkową, widzialną część promieniowania elektromagnetycznego, gdy tym czasem istnieją jeszcze jego dwa niewidzialne, ale mierzalne i rejestrowalne zakresy – ultrafiolet i podczerwień. A przecież są jeszcze fale radiowe, mikrofale, promieniowanie rentgenowskie i promieniowanie gamma. Dysponując odpowiednim sprzętem możemy zrobić wspaniałe zdjęcia bez udziału światła rejestrowanego przez nasze oczy. W zakresie mojego zainteresowanie i możliwości jest tylko podczerwień, o czym było we wpisie nr 15.
Zagadnienia techniczne – wybór aparatu i obiektywu pozostawiam bez omówienia; temat jest dobrze rozpracowany w Internecie. Zaznaczę tylko, że nie ma uniwersalnego sprzętu, który zadowoliły każdego fotografa w obszarze każdego rodzaju fotografii. Innego sprzętu użyje fotograf ślubny, sportowy, uliczny, portretowy, studyjny modowy, produktowy czy fotografujący przyrodę. Ten ostatni ma najgorzej, ponieważ innym sprzętem należałoby fotografować pejzaż (teoretycznie korpus z jak największą matrycą i dużymi pikselami), innym ssaki i ptaki (teleobiektywy), a jeszcze innym maleńkie owady i pająki (obiektywy typu macro czy nawet kompakty z konwerterami macro). Nie ma aparatu idealnego do wszystkich obszarów fotografii. Dokonując wyboru jednego tylko systemu, trzeba pójść na różne kompromisy. Ja taki system wybrałem (było na ten temat wcześniej – wpis nr 10), ale nikogo do niego nie śmiałbym namawiać. Polubiłem jego zalety, pogodziłem się z wadami oraz uzupełniam potrzebnymi obiektywami innych producentów. Kolejność ważności elementów sprzętu, niezależnie od tego co fotografujemy, moim zdaniem jest następująca:
1. Obiektyw (jego ogniskowa i jakość optyczna)
2. Matryca (wielkość matrycy, wielkość pikseli i ich ilość)
3. Korpus (jego ergonomia i guzikologia)
Poznaj swój sprzęt
Właściwości optyczne obiektywu – jego ogniskowa, jasność, układ soczewek i rodzaj użytego szkła, a nawet konstrukcja migawki wpływają na końcowy wynik fotografowania. Ogniskową i jasność dobieramy zależnie od dwóch rzeczy – tematu zdjęcia i posiadanego portfela (to jest poza dyskusją). Szkło użyte do tworzenia soczewek decyduje o niuansach koloru i mikrokontraście zdjęcia, a ich wykonanie i układ w obiektywie – o występowaniu lub braku aberracji optycznych. Te ostatnie są często korygowane oprogramowaniem aparatu. Budowa migawki mechanicznej, obok wielkości otworu przysłony, wpływa na jakość rozmycia planu poza głównym tematem zdjęcia. Obecnie istnieje ogromny wybór obiektywów dobrej jakości, zarówno markowych (takich jak Canon, Nikon czy Olympus), jak i tzw. „firm trzecich” (takich jak np. Sigma, Tamron, Samyang i inne).
Kto chce dobrze fotografować, powinien dobrze poznać możliwości używanego sprzętu, opanować do perfekcji przede wszystkim te funkcje, z których często korzysta. W aparacie fotograficznym ręczne nastawy takich funkcji jak tryb rejestracji zdjęcia (AF, MF), przysłona czy czas, rodzaj światła i ustawienie czułości matrycy (a właściwie wzmocnienia sygnału) oraz kompensacja ekspozycji w oparciu o histogram powinno się robić niemal automatycznie. Palce powinny od razu trafiać na właściwy przycisk czy pokrętło. Jeżeli w korpusie jest możliwość zaprogramowania wyboru własnych ustawień, należy to wykorzystać. Wtedy, zależnie od sytuacji, jednym ruchem można uruchomić pożądany zestaw parametrów zdjęcia. Przyzwyczajenie do tzw. guzikologii na korpusie daje możliwość szybkiej reakcji na zmiany w fotografowanych scenach. Wszystko to jest podstawą do opanowania fotograficznego rzemiosła od strony sprzętu do fotografowania. Po tylu latach używania tych samych korpusów jednej firmy zdarza mi się jeszcze, że o czymś zapominam - trzeba ćwiczyć.
Cyfrowa ciemnia – bardzo szczątkowo
Praca w programach graficznych jest u mnie na drugim, może trzecim planie, jest etapem końcowym, niejako uzupełniającym w procesie fotografowania. Co prawda, nie sposób negować jej istotnej roli w zakresie kreowania fotograficznego obrazu, jednak przede wszystkim należy zoptymalizować zapis na matrycy - na tyle na ile pozwala posiadany sprzęt. Dyskusję o formacie zapisu – JPG czy RAW pominę, gdyż w świecie profesjonalistów i poważnych fotoamatorów jest on jednoznacznie przechylony w stronę RAW. Napomknę tylko obrazoburczo, że oprogramowanie współczesnych aparatów pozwala amatorowi na osiągnięcie dużych wystawowych powiększeń z zapisu w JPG. Wszystkie moje wystawy (a było ich trochę) były przygotowane wyłącznie z zapisu w formacie JPG. Zdając sobie sprawę z ograniczeń dotyczących informacji zapisanych w tym formacie edycję zdjęć robię analogicznie jak dla formatu RAW. Nikogo jednak nie namawiam do wyboru mojego postępowania. Wręcz przeciwnie - uznaję z pokorą, że o wiele bogatszy zapis w formacie RAW pozwala na uzyskanie lepszej odbitki. Dlaczego tego nie robię? Może z lenistwa, ma może dla mnie doskonałość techniczna powiększenia nie jest aż tak ważna jak istota treści obrazu.
Krótko o teorii fotografowania - posługujmy się wyobraźnią
Dobrze jest zapisać się na kurs prowadzony przez dobrego wykładowcę i brać udział w prowadzonych przez niego warsztatach. Nigdy tego nie przeszedłem, ale to był mój świadomy wybór. Polecam go tylko tym, którzy lubią sami dociekać, odkrywać, uczyć się na swoich błędach. Ale uczyć się trzeba także oglądając zdjęcia najlepszych fotografów, a także obrazy malarzy (wystawy, albumy, Internet). Jeżeli koncentrujesz się na obszarze fotografii szczególnie cię interesującym, np. portrecie czy krajobrazie, to oglądane dociekliwie i odbierane emocjonalnie pozostawiają mocny ślad w twojej podświadomości. Potem – kiedy sam fotografujesz, jesteś jakby zaprogramowany i realizujesz wybór kadru i jego parametrów niemal automatycznie. Było o tym szerzej we wpisie nr 36.
W zdjęciach statycznych należy pomyśleć zarówno o umiejscowieniu głównego tematu jak i o pozostałych elementach do uwzględnienia w ostatecznym obrazie. W fotografii przyrodniczej główny temat zdjęcia zajmuje zwykle tylko część kadru; wyjątkiem są ciasne portrety. W większości naszych zdjęć jednak obok głównego aktora (aktorów) w kadrze znajduje się jego otoczenie. Powstaje problem - jak ostry powinien być przedplan i drugi czy trzeci plan. Odległość robocza, użycie odpowiedniej ogniskowej oraz przymknięcie otworu przysłony pozwalają na kontrolowane rozmycie tych planów. Powszechnie panuje pogląd, że wszystko poza tematem zdjęcia powinno być maksymalnie rozmyte. Moim zdaniem, możemy tu popełnić poważny błąd, możemy stracić ciekawą oprawę tematu, a w skrajnym przypadku uzyskamy całkiem puste, martwe tło fotografowanego zwierzęcia. Można jednak takie rozwiązanie stosować celowo, jak robi to Joel Sartore w swoim wspaniałym dokumentalnym Photo Ark stosując jednolicie białe lub czarne tło podczas fotografowania zwierząt w wyizolowanych warunkach studyjnych (namiot bezcieniowy) lub prawie studyjnych – w ogrodach zoologicznych (zamknięte pomieszczenia).
Fotografując zwierzęta w środowisku przyrodniczym powinniśmy uwzględnić również otoczenie głównego aktora; z tym, że tzw. bokeh (rozmycie tła na zdjęciu) należy kontrolować. Problem polega tylko na tym jak to zrobić. Decydują o tym: odległość elementów tła od obiektu zdjęcia (im większa tym większe rozmycie), użycie odpowiedniej ogniskowej (im dłuższa tym rozmycie większe) oraz otwór przysłony (im większy tym rozmycie większe). Są sytuacje, kiedy tło ujmujemy tylko jako "cień" rzeczywistości, a w innym przypadku jako mniej lub bardziej mocny element obrazu. W wielu pracach bardzo dobrych fotografów przyrody wyraźnie pokazane obszerne otoczenie może wręcz dominować nad samym zwierzęciem. Powstają w ten sposób piękne portrety środowiskowe zwierząt.
Po tym wszystkim co napisałem wyżej o estetyce zdjęcia, i co jest zgodne z powszechnie przyjętymi, wypracowanymi przez doskonałych fotografów kryteriami dobrego zdjęcia przyrodniczego, zastanawiam się czy jest to jedyny słuszny kierunek w fotografii przyrodniczej do pokazywania. Bardzo często zbyt „wymuskane” zdjęcia, mimo że są piękne, czasem przestają być „prawdziwe”. Jednak na ile zdjęcie w ogóle oddaje prawdę, albo czy powinno/musi oddawać prawdę? Ale to temat na inny wpis. Tutaj dochodzę do wniosku, że jednak w fotografii przyrodniczej nie należy zdjęcia pozbawiać (przez dopieszczanie fotografowanej sceny i obróbkę w komputerze) naturalności w jego późniejszym odbiorze. Każdy fotograf musi ten problem rozwiązać we własnym zakresie umiejscawiając swoje prace między skrajnymi możliwościami. Przy możliwie najmniejszej ingerencji w fotografowaną scenę i potem – podczas przygotowania zdjęcia do prezentacji – można robić zdjęcia dokumentalne. Stosując sklejanie klatek (stacking) otrzymamy "rysunek techniczny" np. owada. Można też podczas robienia zdjęć użyć wyobraźni i dążyć do bardzo emocjonalnego przekazu tematu i pójść w kierunku autorskiego kreowania przyrodniczych obrazów, w których forma może nawet przerosnąć treść. Fotografia nie powinna być ograniczana jakimiś konkretnymi ramami; oczywiście z wyjątkiem ram, w które jest oprawiana do powieszenia na ścianie.
Krótko o praktyce fotografowania - rozpoznanie tematu przyszłych zdjęć
O tym piszą wszyscy profesjonalni fotografowie przyrody; zawsze jest to dla nich pierwszym etapem pracy nad sesją fotograficzną. Przejąłem to od nich bez zmrużenia oka, chociaż w odniesieniu do innych spraw bywa, że nie zawsze postępuję (i to świadomie) zgodnie z ich wskazówkami. Jeżeli wybierasz przyrodniczy temat swoich zdjęć, postaraj się jak najlepiej go poznać teoretycznie, wybrać odpowiednią miejscówkę oraz zrobić rozeznanie w terenie. Może to decydować o sukcesie lub porażce. Źródeł poznania tematu zdjęć jest dużo; można zacząć od Internetu, ale także szukać w czasopismach, książkach czy w rozmowach z jego znawcami. Rozpoznanie terenowe w moim przypadku było niezwykle łatwe - fotografuję zwykle w promieniu 1 km od siedliska, w łódzkim Ogrodzie Botanicznym oraz okazjonalnie w miejscach wskazanych przez leśniczych i nadleśniczych.
W miejscu przyszłych zdjęć uważnie obserwujmy, gdzie najczęściej przebywają interesujące nas zwierzęta, a przede wszystkim skąd przychodzą czy przylatują. Dla mnie – w otoczeniu siedliska i na swojej łące, gdzie od lat obserwuję żurawie (3) czy sarny (4) jest to bardzo łatwe. Nawet z okna obserwuję ptaki przylatujące pod dom; do najbardziej "udomowionych" należą bażanty (5). Czasem fotografuję zwierzęta przez szybę, jak tego grzywacza znoszącego gałązki do budowy gniazda w koronie świerka (6). Ale nie tylko obserwujmy; także słuchajmy głosów przyrody. Żurawie głośno „krzyczą” w locie, a po wylądowaniu słychać wiosną ich donośny klangor, to zarówno ich godowa pieśń, jak i sygnał zasiedlania danego terenu. Łatwo usłyszeć charakterystyczny głos dudka czy „przeraźliwy” krzyk dzięcioła zielonego w locie. Właśnie krzyk tego dzięcioła umożliwia wyśledzenie go w terenie (7), a dodatkową wskazówką jest jego dieta – w dużym stopniu żywi się mrówkami. Obserwując otoczenie siedliska i wsłuchując się w przyrodę, wiem gdzie co i o jakiej porze roku i dnia mogę fotografować. To ważna wskazówka, gdzie należy ich szukać. Ale to wyjątkowa sytuacja; dla większości fotografów przyrody (często również dla mnie) rozpoznanie terenowe jest znacznie trudniejsze i wymaga dużo czasu.
Przygotowując się do fotografowania susłów perełkowanych (8) na terenie Zamojszczyzny, niezbędne było zarówno poznanie zwyczajów i niemal rozkładu dnia tych zwierząt (można poszukać w Internecie). Bardzo korzystny okazał się też kontakt z osobą zajmującą się susłami w terenie. Ponieważ kolonie susłów są zlokalizowane w rezerwatach przyrody, musiałem uzyskać pisemną zgodę we właściwej Regionalnej Dyrekcji Ochrony Przyrody (za odpowiednią opłatą).
Czasem jednak nawet najlepsze przygotowania teoretyczne, rozeznanie terenowe i wsparcie miejscowego przewodnika nie przynosi wyniku. Tak było w przypadku planów fotografowania rykowiska zarówno w pobliżu mojego siedliska, na Lubelszczyźnie, jak i w Bieszczadach. Na nic zdała się pomoc leśników i myśliwych. W lasach Lubelszczyzny, po kilku zasiadkach wieczorem oraz przed wschodem słońca (we wskazanym przez leśniczego odpowiednim miejscu) zamiast rykowiska miałem przez kilkadziesiąt minut szczęście obserwowania, filmowania i fotografowania młodego łosia, który po wschodzie słońca wyszedł z lasu na śródleśną łąkę (9). Oczekując w czatowni na przylot żurawi zobaczyłem z daleka, że wydeptaną przeze mnie ścieżką na łące kicał szarak. Poczekałem aż zbliży się na kilkanaście metrów i zacząłem robić mu niezaplanowane zdjęcia (10). Wielkim zaskoczeniem był również obcy dla naszej fauny jenot (11), którego sfotografowałem koło opuszczonej przez borsuki. Fotografując zwierzęta z zaskoczeń trzeba korzystać; mogą zaowocować ciekawymi zdjeciami.
Na koniec zdjęcie, które przytaczam jako ostrzeżenie przed interwencją, kiedy zobaczymy "porzucone" młode zwierzęta, jak to sarniątko (12). Fotografując owady, znalazłem je na łące niedaleko domu. Zdjęcie "musiałem" zrobić, a potem jeszcze przez dwa obserwowałem że tam pozostaje. Na trzeci dzień już go nie było. Sarny pozostawiają młode ukryte w wysokiej trawie w miejscu, które uznają za bezpieczne. Wracają do osesków, żeby je nakarmić i znowu odchodzą. Czyżby moją łąkę w pobliżu domu sarna uznała za wystarczająco bezpieczną? Przecież na łąkę wychodziłem niemal każdego dnia. Czy brak sarniątka trzeciego dnia oznacza, że jednak zmieniła zdanie? A może było już na tyle duże, że przestała je ukrywać. W przypadkach podobnych do opisanego, obowiązuje bezwzględny zakaz zabierania czy nawet dotykania młodego zwierzęcia.
Podsumowanie
Przygotowanie teoretyczne, opanowanie fotograficznego rzemiosła, rozeznanie terenowe i czasem wsparcie ludzkie są bardzo ważne, ale potrzebne są jeszcze kreatywność, cierpliwość, no i odrobina szczęścia. Planowanie kadru – tak bardzo zalecane przez wielu fotografów przed rozpoczęciem sesji fotograficznej z dzikim zwierzętami u mnie schodzi na dalszy plan. Podczas przygotowań tematu zdjęć, oczywiście mam często w głowie wcześniej zaplanowane kadry, ale niezwykle rzadko mogę je zrealizować. Fotografując zwierzęta, hołduję zasadzie – być we właściwym miejscy o właściwym czasie i czekać na właściwy moment. Jeżeli jestem dobrze przygotowany, to o końcowym wyniku decyduje już tylko wybór momentu naciśnięcia spustu migawki. Warto oddać serię "strzałów", a potem w domu na dużym monitorze wybrać najlepszy kadr.
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Size: 12 items
|
1. Cisza
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 1420
|
2. Uciekajmy
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 1352
|
3. Na spacerze
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 1408
|
4. Kozioł wiosną
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 1432
|
5. Co za mina
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 1415
|
6. Transport budulca
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 1415
|
7. Zielony
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 1348
|
8. Suseł perełkowany
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 1344
|
9. Niespodziewany łoś
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 1392
|
10. Szarak
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 1370
|
11. Obcy
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 1412
|
12. Ukryte w trawie
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 1439
|
|