58. Sony RX10 MIV. Część 1
Zakupu tego aparatu nie planowałem. Fotografując dziką przyrodę (owady, ptaki, ssaki, krajobraz) korzystałem z bezlusterkowców uzbrojonych w wybór doskonałych szkieł – od rybiego oka Samyang 7,5 mm po rewelacyjny telezoom Sigma 60-600 mm oraz odpowiednio dobrane statywy. Ograniczenia zdrowotne zmusiły mnie do zmiany fotograficznego arsenału i zakupu lekkiego kompaktowego megazoomu. Sony RX10 MIV wybrał dla mnie zaprzyjaźniony fotograf (dziękuję Ci Marku), który od jakiegoś czasu przedkłada (z małymi wyjątkami) w sesjach terenowych ten kompakt nad swoje lustrzankowe zestawy. Prezentuję tutaj moją wstępna opinię o tym aparacie na podstawie testów wykonanych w najlepszych, możliwych do uzyskania w „domowych” warunkach.
Rozdzielczość (zapis w JPGu)
Rozdzielczość i ostrość na tablicy testowej są bardzo dobre do f/5,6 (3), ale użyteczne nawet do f/8. Tracąc minimalnie na ostrości przy f/8, uzyskujemy znaczący przyrost głębi ostrości. W fotografii krajobrazowej warto pójść na ten kompromis. Zwiększając dalej liczbę przysłony przymykamy jej otwór, co daje poważną degradację obrazu (spadek ostrości) na skutek zjawiska dyfrakcji. Przyjmuję zatem, że dla 1-calowej matrycy w Sony RX10 MIV graniczną użyteczną przysłoną jest f/8; efekt dyfrakcji, chociaż jest już zauważalny, można zaakceptować.
Najważniejszy dla mnie jest jednak wynik bardzo wysokiej rozdzielczości i ostrości, uzyskiwany już przy pełnym otwarciu przysłony nawet dla maksymalnej wartości ogniskowej 220 mm (odpowiednik 600 mm dla pełnej klatki). Taka jakość obrazu przy 25-krotnym zoomie jest dla mnie zaskoczeniem. To się nieczęsto zdarza w odniesieniu do teleobiektywów zmiennoogniskowych, nawet ze znacznie mniejszym zoomem.
Czułość a szumy (zapis w JPGu)
Mimo małej 1-calowej matrycy i malutkich pikseli czułość do ISO 800 nie daje szumu. Od ISO 1000-1250 pojawia się niewielki szary szum w cieniach, który można porównać z drobnym ziarnem uzyskiwanym kiedyś na filmie w fotografii czarno-białej. Przy dalszym podwyższaniu czułości od ISO 1600 do ISO 2500 (4) szum wzmacnia się, minimalnie też spada ostrość. Dla ISO 3200, mimo spadku ostrości, szum i ogólna jakość zdjęć są jeszcze akceptowalne.
Kolor (zapis w JPGu)
Na włóczce (5) sprawdziłem wierność odwzorowania koloru przy podstawowych ustawieniach "Standard" i automatycznym ustawieniu balansu bieli (ABW).
Kolory są dobrze oddane, może tylko ich nasycenie jest nieco za małe.
Co mi się nie podoba (niestety dużo)
1. Instrukcja obsługi jest źle przygotowana i słabo przetłumaczona.
2. Brak ekranu odchylanego na przegubie bardzo utrudnia mi fotografowanie w pionie. Komponuję zdjęcia przeważnie na ekranie w aparacie umieszczonym na statywie. Staje się to niemożliwe przy fotografowaniu z poziomu przy ziemi.
3. Pierścień nastaw przysłony na obiektywie jest niewygodny, a jego obrót zabiera ze sobą obrót pierścienia przypisanego do zmiany ogniskowej. Wartość przysłony (a nie ogniskowej) powinna być ustawiana silnikiem, np. z użyciem dźwigni lub pokrętła. Zmieniając funkcje pierścienia przedniego (ręczne ostrzenie) i środkowego (ogniskowa) na odwrotne, można częściowo poprawić korzystanie z pierścienia przysłony. Po zmianie na ostrzenie ręczne, niechciany obrót środkowego pierścienia podczas wyboru przysłony, nie ma znaczenia, zwłaszcza przy korzystaniu z autofokusa.
4. Zmiana ogniskowej powinna być dokonywana tylko ręcznie bezpośrednio pierścieniem na obiektywie, a nie jak teraz – z wykorzystaniem silnika. Priorytetem jest użycie dźwigni W-T przy spuście migawki. Uzyskanie gotowości aparatu do zdjęć po włączeniu trwa bardzo długo. W stanie uśpienia obiektyw cofa się do pozycji wyjściowej. Niepotrzebnie zużywana jest energia z malutkiego akumulatorka. Konstruktorzy stanowczo przedobrzyli.
5. Brak ładowarki zewnętrznej przy małej pojemności akumulatorka jest niewybaczalny. Ładowarka wewnątrz aparatu zabiera niepotrzebnie miejsce w korpusie, które można by wykorzystać np. na większą komorę dla akumulatorka o większej pojemności. Trzeba mieć przynajmniej dwa dodatkowe z możliwością ładowania ich poza aparatem.
6. Gwint do mocowania płytki statywowej jest umieszczony za blisko tylnej ścianki korpusu, co wpływa niekorzystnie na wyważenie aparatu przy długiej ogniskowej
7. Gniazdo na kartę jest źle zaprojektowane – przy krótkich paznokciach wyjęcie karty sprawia trudności.
8. Istniejące możliwości wyboru kadru polegają na przycięciu formatu 3:2 o rozdzielczości 5472 x 3648 px, a przecież można zaprojektować lepsze rozwiązanie dla koła obrazowego obiektywu, np. 3:4. Kadr kwadratowy 1:1 ma teraz rozdzielczość tylko 3648 x 3648 px, a mógłby mieć znacznie większą.
9. Cena. Gdyby nie było wymienionych wyżej zarzutów, cena byłaby adekwatna do jakości opytycznej obiektywu, jak również jakości zdjęć. Za cenę ponad 6900 zł aparat powinien nie tylko umożliwiać zrobienie dobrego zdjęcia, ale tak że sprawiać przyjemność pracy nim. Jednak gwoli wyjaśnienia - tyle nie zapłaciłem; apaarat kupiłem na gwiazdkowej promocji za 5779 zł.
Podsumowanie (teoretyczne) pod kątem zastosowania Sony RX10MIV do fotografii przyrodniczej
Mimo istotnych wad konstrukcyjnych, utrudniających szybką i pewną pracę, RX10MIV jest stosunkowo lekkim, stosunkowo uniwersalnym aparatem kompaktowym, bardzo dobrym nie tylko do fotografii podróżniczej, ale również dla amatora fotografii przyrodniczej, zwłaszcza do fotografowania dzikich zwierząt (tak ptaków, jak i ssaków), przewyższającym konkurencyjne megazoomy jakością zdjęć. Zaskakuje zwłaszcza ich jakość przy pełnym otwarciu przysłony dla wszystkich wartości ogniskowej do samego końca tele. Czułość, przy gorszym świetle, można bezkarnie podwyższać do ISO 800, a tracąc nieco na jakości zdjęcia nawet do ISO 2500/3200. Wyniki te uzyskałem w oparciu o testy w warunkach domowych, co niekoniecznie musi przekładać się na zdjęcia w warunkach terenowych.
Wielkie brawa za jakość optyczną obiektywu, świetną matrycę i oprogramowanie. Nie ma jednak aparatów idealnych, aparatów dla każdego czy aparatów uniwersalnych – nadających się do każdego rodzaju fotografii, nawet w obrębie fotografii przyrodniczej. RX10MIV ma zbyt małą matrycę, ze zbyt małymi pikselami do dobrej fotografii krajobrazu, nie nadaje się też do fotografii zbliżeniowej (szeroko pojmowanej makrofotografii). Szukając lekkiego sprzętu w tym zakresie mamy bezlusterkowce oraz doskonałe obiektywy macro w systemie m4/3 z większą matrycą. Korpus m4/3 można uzbroić także obiektywem szerokokątnym, a nawet rybim okiem. Całość sugerowanego sprzętu w torbie/plecaku nie przekroczy 3 kg.
Co za dziwny aparat – z mojego punktu widzenia ma bardzo poważne wady konstrukcyjne, w opisanym wyżej zakresie jest kłopotliwy w użyciu, ale z jakości zdjęć jestem bardzo zadowolony. Decydując się na zakup Sony RX10MIV, należy rozważyć kompromis między określonymi wyżej ograniczeniami i niedoskonałościami technicznymi, a doskonałą wręcz (dla zaawansowanego fotoamatora) jakością uzyskiwanych zdjęć. Ma oczywiście wiele przydatnych i dobrze pracujących funkcji, o czym rozpisują się poważni recenzenci przy okazji prezentowania swoich testów, tylko dlaczego „nie widzą” konstrukcyjnych potknięć w tym aparacie.
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Size: 5 items
|
1. Sony RX10 MIV
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 454
|
2. Tele 220 mm
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 448
|
3. 220mm_f5,6_wycinek 100%
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 440
|
4. ISO 2500
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 443
|
5
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Views: 434
|
|