Pajęczaki / Arachnids
W roku 2011 zafascynowały mnie wodne pająki korsarze (nie mylić z kosarzami - pajęczakami, które pająkami nie są), które zasiedlają rów na mojej łące. Wiosną występowały tam licznie "ślizgając się" po powierzchni wody coraz bardziej zarastającej rzesą. Często nieruchomiały czyhając na owady, które również korzystały z wodnego środowiska. Ponieważ odległość była często do pół metra, bardzo przydała sie długa ogniskowa 150mm w Sigmie.
Korsarze prezentuję na początek, ale nie zapominałem również o innych ośmionogach z mojej łąki. Ale czy pająkom potrzebnych jest aż tyle nóg? Obserwowałem pięcionożną samicę tygrzyka, która doskonale radziła sobie nawet z tkaniem sieci.
Zaskoczeniem było znalezienie dobrze zachowanego pajęczego trupka z równo odciętymi wszystkimi odnóżami. Kto to zrobił, po co, dlaczego nie zjadł pozostałości pająka?
Spośród krzyżaków wyróżnię krzyżaka rogatego (nazwałbym go raczej garbatym), którego spotkałem tylko raz. Krzyżaka ogrodowego (Araneus diadematus)spotykałem na świerkach rosnących przy łące oraz na skraju rzadkiego lasu. Fotografowałem go w pełnym słońcu, co zwykle nie jest najlepszym pomysłem. Można czymś lub sobą zasłonić mocne światło słoneczne, ale można też inaczej. Kiedy delikatny obiekt fotografuje się pod światło (w kontrze), mozna uzyskać bardzo ciekawy efekt. Wcześniej fotografowałem tak rośliny; tym razem spróbowałem z krzyżakiem ogrodowym.
Pokazanego tu skakuna sfotografowałem "nie po mojemu" - w bardzo szerokim kadrze. Takie kadrowanie czasami daje lepszy efekt wizualny niż ciasne portrety, które tak lubię. Zależy to jednak od przyrodniczego otoczenia aktora konkretnej sceny. Fotografując szeroko, z przeznaczeniem do oglądania na monitorze komputera, mamy olbrzymi nadmiar pikseli i możemy pobawić się przekadrowując wyjściowe zdjęcie w poszukiwaniu lepszej kompozycji, np. zgodnie z zasadą trójpodziału lub "złotego podziału". Potem i tak końcowy obrazek do Internetu trzeba będzie jeszcze zmniejszyć. Co innego, jeżeli zdjęcie ma posłuzyć do wykonania dużego powiększenia na papierze, płótnie czy jakimkolwiek innym materiale. Wówczas może być szkoda każdego piksela; staram sie od razu kadrować docelowo. W programie graficznym robię wtedy jedynie ciecia kosmetyczne. Przycinam z formatu o proporcjach 4:3 na 3:2 (przyjemniejszy, klasyczny kadr z czasów małoobrazkowej fotografii analogowej) lub 1:1 (kwadrat, który często wybieram np. do ciasnych kadrów kwiatów lub portretów owadów i pająków on face).
Date: 2022.03.20
Owner: Administrator galerii
Size: 21 items